O tej porze roku dynie królują na sklepowych półkach i na bazarach: pomarańczowe, zielone, żółte, w różnych kształtach i rozmiarach. Zachęcają do kupna. Preferuję dynie mniejszych rozmiarów, bo o ile ładnie się prezentują w całości, to po rozkrojeniu trzeba je albo od razu wykorzystać albo przechowywać w lodówce, a tam nie zawsze mamy tyle miejsca by upchnąć 5 kg dynię.
W dzisiejszym poście będzie o zupie, no tak pomyślicie - jaka nuda...i tu niekoniecznie, bo do zupy wykorzystuję przyprawy z kuchni azjatyckiej czyli liście limonki kafir, galgant, tamaryndowiec, trawę cytrynową, chilli. Zupa a właściwie krem zyskał na smaku, lekko pikantny z cytrynową nutą. Do kremu podaję gęsty ocet balsamiczny i prażone pestki dyni, można go serwować z ryżem.
Składniki:
350 g dyni hokkaido
350 g dyni piżmowej
2 ziemniaki
5 liści limonki kaffir
1 trawa cytrynowa
1 świeże chilli
1 szalotka
2 ząbki czosnku
4 plasterki galgant (imbir tajski)
1 łyżeczka pasty z tamaryndowca
2 łyżki oleju
300 ml mleczka kokosowego
do podania:
prażone pestki dyni
gęsty ciemny ocet balsamiczny
Wykonanie:
1. Ziemniaki i dynię hokkaido obierz ze skórki, razem z dynią piżmową, której nie trzeba obierać pokrój w dużą kostkę.
2. Szalotkę i czosnek obierz i posiekaj drobno. Chilli też posiekaj. W garnku rozgrzej olej. Wrzuć czosnek, chilli, szalotkę, tamaryndowiec, galgant, rozbitą trawę cytrynową. przesmaż aż cebulka się zeszkli. Dodaj dynię i ziemniaki, zalej ok. 1,5 l wody, wrzuć liście limonki, gotuj na wolnym ogniu aż warzywa zmiękkną.
3. Zupę odstaw do lekkiego przestygnięcia, wyjmij z niej liście i zblenduj na gładko. Dopraw solą i wlej mleczko kokosowe, ponownie zblenduj.
4. Na suchej patelni upraż ziarna słonecznika. Zupę podawaj wg własnych upodobań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny na blogu!